Łazariew, koniec świata, tzw. „wzniesienie”

W tym bardzo krótkim filmiku Łazariew mówi o tak bardzo popularnym „wzniesieniu”, co powszechnie jest uważane za przeniesienie do innego świata, a tak jak myślałem jest to wzniesienie energetyczne, czyli nigdzie nie uciekamy, nigdzie się nie transportujemy, żyjemy tutaj i zaczynamy czuć miłość do całego istnienia jednocześnie nie przywiązując się do niego. Można powiedzieć, że jest to miłość Chrystusowa, czyli dążę do miłości cokolwiek się wydarzy.

Rudolf Steiner mówił dokładnie o tym samym, tylko on, dzięki „prawidłowemu jasnowidzeniu” wchodził głęboko w poziom ducha i stamtąd opisywał co widzi. Gdy obserwowałem ich obydwu, to wydawało mi się jakby Łazariew kroczył ścieżką, którą Steiner już dawno przeszedł, czyli że Łazariew pokonywał drogę od „ludzkiego ja” do „Boskiego Ja”, podczas gdy Steiner wydaje się jakby już dawno to przeszedł i przyzwyczaił się do tego „Boskiego Ja”.

Z tego, co mi wiadomo, to Steiner nie mówił o żadnym „wzniesieniu”, o jakichś wymiarach, o jakimś DNA i tych innych rzeczach o których się dzisiaj mówi w tej „duchowości”. Mówił on, że musimy przejść od miłości egoistycznej do miłości bezinteresownej, czyli to, o czym mówił Łazariew i to, co objawił Chrystus. Nie jest to mój fanatyzm, staram się opierać na faktach, które często są zbyt subtelne żeby wielu to zauważyło.

Niewielu potrafi głęboko wyczuć jakąś kwestię, nawet dla mnie jest to trudne, mimo, że uważałem że czuję więcej. Jednak jedno jest pewne – dotarłem do sedna i tutaj was zostawiam, tutaj musicie wziąć życie w swoje ręce. Tak bardzo chce mi się powiedzieć, że już nic nam nie pomoże, nie pomoże nam rozdmuchiwanie różnych prawd i ślepe za nimi podążanie. Największą prawdą, do której powinniśmy się zwrócić jest prawdziwa miłość w naszym sercu, bez względu na to, jak to brzmi, jest to prawda do której powinniśmy dążyć, którą powinniśmy poczuć i którą powinniśmy żyć. Odczuwanie miłości bez ślepego rozmarzenia i fanatyzmu, a z rozsądnym umysłem. Czyli umysł z miłością na czele, a inaczej po prostu „myśleć sercem”.

Gdy mówi się: Miłość, to łatwo jest to odebrać powierzchownie, jednak jest to głębsze niż nam się wydaje. Np. agresja wobec czasu, przejawia się ona jako śpieszenie się, chęć szybkiego zrealizowania pragnienia, chęć przyciągnięcia świetlanej przyszłości – co jest wyrzeczeniem się teraźniejszości dla naszej idei, dla naszego modelu świata ułożonego w głowie. Nawet na tym (wydawałoby się błahym) poziomie nie powinniśmy czuć agresji. Jak zatem czuć miłość wobec czasu? Nie spieszyć się ze zrealizowaniem celu, pragnienia – nie tyle zewnętrznie, co wewnętrznie, jednak jedno wpływa na drugie, więc lepiej nie spieszyć się także zewnętrznie, powolne ruchy ciała nas uspokajają a szybkie tworzą stres. Żyć w teraźniejszości (mówił o tym np. Eckhart Tolle), nie żałować przeszłości, nie bać się przyszłości, nie wybiegać daleko w przyszłość i nie układać dalekosiężnych planów. Nie przywiązywać się do czasu i żyć w teraźniejszości. Zająć się swoim „podwórkiem” i ogarnąć siebie, zmieniać coś w tej rzeczywistości, zamiast rozpuszczać się w marzeniu o idealnym świecie.

W poszukiwaniu wiedzy odsyłam do Siergieja Łazariewa (Diagnostyka Karmy) i Rudolfa Steinera.

Era Wodnika, Iluzje, Pułapki, Sekty – miej się na baczności

Istoty Arymaniczne starają się oddziaływać na ludzi w taki sposób, żeby utracili oni kontakt ze światem duchowym i całkowicie związali się z ziemią, z materią. Natomiast istoty Lucyferyczne pragną odciągnąć ludzi od zadań, jakie mają do spełnienia w czasie życia ziemskiego; nie tylko nie dążą do oderwania człowieka od świata duchowego, lecz przeciwnie – pragną zasiać w nim myśl, że nie jest wcale potrzebny długi, żmudny rozwój, który prowadzi do świata duchowego. Istoty Arymaniczne i Lucyferyczne rywalizują ze sobą o władzę nad człowiekiem, starając się odciągnąć go od prawidłowej drogi rozwoju, na której przewodnikiem jest Chrystus. – Rudolf Steiner – Duchowi Przewodnicy Człowieka

Era Wodnika nastąpi w roku 3573, czyli w szóstej epoce po-atlantyckiej, w epoce kulturowej zwanej Słowiańską (3573-5733), podczas której ludzkość będzie rozwijała Ducha-Jaźń, inaczej zwany też Manas. W obecnych czasach jesteśmy intensywnie atakowani iluzjami, a jedną z nich jest to, że era Wodnika już nastąpiła lub przybędzie w ciągu kilku lat. Jest to zwodzenie lucyferyczne, czyli zasiewanie w ludzkich duszach eskapizmu, ucieczki od życia, ucieczki od teraźniejszości do jakiejś fantastycznej krainy, w której nie istnieje zło. Czytaj dalej

Multiplikacja ciał Chrystusa

Natychmiast po Misterium Golgoty, gdy krew Chrystusa wypływała z pięciu ran i Jego Duch przeniknął najniższe sfery, inkarnacja Chrystusa przyniosła niezwykłą zmianę w fizycznych, eterycznych i astralnych ciałach ludzkości. Ciała Chrystusa (eteryczne i astralne) pomnożyły się niczym ziarna zbóż i świat duchowy został wypełniony tymi kopiami. Czytaj dalej

Chrystus Eteryczny i Fałszywi Mesjasze

W następnych wiekach często będzie głoszone, że Chrystus powróci i znów się objawi. Pojawią się mesjasze lub Chrystusy – ale fałszywi. Znający historię ostatnich stuleci nie będą ani zdziwieni ani podnieceni pojawieniem się takich mesjaszy. Dla przykładu stało się to już przed wyprawami krzyżowymi, a także w XVII wieku, kiedy objawił się fałszywy mesjasz Shabattai Tzevi w Smyrna. Pielgrzymi przybywali do niego nawet z Francji i Hiszpanii.

Wtedy takie złudne przekonania nie wyrządziły wiele szkód, jednak dezorientacja w tym temacie będzie miała poważne konsekwencje. Błędem jest wiara w powtórne przyjście Chrystusa w ciele fizycznym, jednak prawdą jest to, że pojawi się On w ciele eterycznym – trzeba takie rzeczy wyraźnie rozróżniać. Objawienie się eterycznego Chrystusa będzie miało formę naturalnej inicjacji, tak jak w sposób szczególny doświadczają tego wtajemniczeni.

Źródło

Jezus, Esseńczycy, Budda, Jan Chrzciciel

[…]

Zatem Jezus z Nazaretu stał się inicjowanym nie tylko poprzez zdolność widzenia i mądrość, ale także poprzez samo życie. Wiedzieli to ludzie, którzy w tamtym czasie tworzyli pewien zakon, znany na całym świecie jako Zakon Esseńczyków. Esseńczycy byli ludźmi, którzy uprawiali pewnego rodzaju tajne obrzędy i nauki w niektórych miejscach w Palestynie. Ktokolwiek chciał wstąpić do zakonu, musiał najpierw przejść rygorystyczny rok próbny Czytaj dalej

Ego Kosmiczne i Ego Ludzkie; Człowiek, Lucyfer i Chrystus cz. 2

Rozważmy teraz naturę Chrystusa. Chrystus dość radykalnie różni się od innych istot biorących udział w ewolucji Ziemi. Jest on Istotą, która pozostała w tyle nie tylko podczas ewolucji starego Księżyca, ale jeszcze wcześniej, podczas ewolucji starego Słońca; a stało się tak z powodu mądrości przewyższającej ludzką. Nie możemy traktować tej istoty jako mikrokosmiczną – określenie to odnosi się do istot, o których mówiliśmy wcześniej; istoty mikrokosmiczne określamy jako te, które były (są) związane z ewolucją Ziemi od samego początku. Chrystus nie był bezpośrednio związany z ewolucją Ziemi, ale z ewolucją Słońca. Był on istotą makrokosmiczną od początku ewolucji Ziemi i miał zupełnie inne warunki ewolucyjne niż istoty mikrokosmiczne (czyli np. takie jak ludzie, istoty lucyferyczne, istoty arymaniczne); jego warunki były takie, że rozwinął on swoje makrokosmiczne ego poza warunkami ziemskimi. Czytaj dalej

Ego Kosmiczne i Ego Ludzkie; Człowiek, Lucyfer i Chrystus cz. 1

Na Jowiszu, człowiek będzie ten sam stosunek do Ducha-JaźńDzisiaj będziemy mówić o ewolucji człowieka. Wiemy, że ludzkość w ewolucji Ziemi przechodzi przez pewne cykliczne epoki. Często mówiliśmy o tym, że wyróżniamy 5 epok kulturowych włączając obecną (wszystkich będzie 7).

Epoki kulturowe:

  1. Indyjska (7227 p.n.e.-5067 p.n.e.) – Ciało Eteryczne/Życiowe
  2. Perska (5067 p.n.e.-2907 p.n.e.) – Ciało Astralne/Odczuwające
  3. Egipsko-Chaldejsko-Babilońska (2907 p.n.e.-747 p.n.e.) – Dusza Odczuwająca
  4. Grecko-Łacińska (747 p.n.e.-1413 n.e.) – Dusza Rozumowa
  5. Germańska i Anglosaska (1413-3573) – Dusza Samoświadoma
  6. Słowiańska (3573-5733) – Duch-Jaźń
  7. Amerykańska (5733-7893) – Duch-Życie

[Po Ziemi jako „planecie” nastąpią jeszcze trzy fazy rozwoju naszego kosmosu: Jowisz, Wenus i Wulkan, na których wyewoluowana część ludzkości — Steiner nie mówi, jak wielka — osiągnie stopniowo poziom Aniołów, Archaniołów i Archajów] Czytaj dalej

Wpływ Arymana i Lucyfera (w skrócie)

Steiner podzielił diabła na Lucyfera i Arymana (do tego jeszcze dochodzi Asur) i pokazał, że same w sobie nie są złe (ale uleganie tym impulsom prowadzi do utraty/śmierci jaźni), oferują one pewne dary, które uzupełniają naszą ewolucję, a naszym zadaniem jest nauka w równoważeniu tych darów w osobistym życiu. Rozwiązaniem problemu diabła jest przekroczenie tendencji Lucyferycznego szału oraz Arymanicznej nudy (skrajności) poprzez stworzenie przeduchowionej syntezy tych dwóch przeciwieństw.

[Pokuszenie Lucyfera okazuje się szczególnie silne w duszy odczuwającej, pokuszenie Arymana w duszy rozumowej, a pokuszenie Azura/Asura w duszy świadomej […] Rudolf Steiner charakteryzuje je jako niszczycieli jaźni. W rzeczywistości za apokaliptyczną liczbą ukrywa się tajemnica jeszcze potężniejszego jestestwa, które posługuje się tymi trzema wymienionymi kategoriami przeciwnych mocy, jego imię to Sorat. – więcej w książce: Sergej O. Prokofieff – Spotkanie ze złem]

ahriman03
Czytaj dalej

Duch Słońca stał się Duchem Ziemi

A jednak 353 lata po pojawieniu się Chrystusa Jezusa na ziemi, nawet jeszcze i wtedy i  to w Rzymie, nie obchodzono tak jak dzisiaj święta Narodzin Jezusowych; bo dopiero w 354 roku święcono w Rzymie po raz pierwszy dzień 25 grudnia jako Boże Narodzenie – dopiero w 354 roku. Przedtem nie obchodzono w nocy z 24 na 25 grudnia święta Narodzin Jezusa. Największym świętem dla tych, którzy rozumieli głęboki sens Misterium Golgoty, był dawniej dzień 6 stycznia: objawienie się Chrystusa, Epiphania. To było jakby święto narodzin Chrystusa, święto, które w ciągu trzech pierwszych wieków chrześcijaństwa miło ludziom przypominać, że duch, którego nazywamy Chrystusem, zstąpił w ciało Jezusa z Nazaretu podczas chrztu w Jordanie.

Prawdy bowiem, do których my dziś na nowo dorastamy przez antropozofię, do których zbliżamy się przez wiedzę duchową piątego okresu poatlantyckiego, te prawdy w czasach kiedy dokonało się Misterium Golgoty zajaśniały w ostatnim przebłysku dawnego jasnowidzenia w duszach gnostyków Czytaj dalej

Chrystus za czasów Golgoty i Chrystus w czasach dzisiejszych cz. 2

Drodzy przyjaciele. Ze wszystkich misteriów najtrudniejszym do zrozumienia, nawet dla tych, którzy postąpili już na drodze ezoterycznego poznania, jest Misterium Golgoty. Ze wszystkich prawd, z jakimi zetknąć się może ludzkość, Misterium Golgoty najłatwiej mylnie może być zrozumiane. Pochodzi to stąd że Misterium Golgoty było jedynym tego rodzaju wydarzeniem w całej ewolucji ziemi, że było dla rozwoju ludzkości potężnym impulsem, który nigdy przedtem w tej postaci się nie objawił i nigdy w tej formie się nie powtórzy. A przecież umysł ludzki szuka miary, szuka porównania, dla zrozumienia rzeczy – ale nieporównywalne nie da się z niczym porównać i tym trudniejsze jest do zrozumienia. Czytaj dalej