Ego Kosmiczne i Ego Ludzkie; Człowiek, Lucyfer i Chrystus cz. 1

Na Jowiszu, człowiek będzie ten sam stosunek do Ducha-JaźńDzisiaj będziemy mówić o ewolucji człowieka. Wiemy, że ludzkość w ewolucji Ziemi przechodzi przez pewne cykliczne epoki. Często mówiliśmy o tym, że wyróżniamy 5 epok kulturowych włączając obecną (wszystkich będzie 7).

Epoki kulturowe:

  1. Indyjska (7227 p.n.e.-5067 p.n.e.) – Ciało Eteryczne/Życiowe
  2. Perska (5067 p.n.e.-2907 p.n.e.) – Ciało Astralne/Odczuwające
  3. Egipsko-Chaldejsko-Babilońska (2907 p.n.e.-747 p.n.e.) – Dusza Odczuwająca
  4. Grecko-Łacińska (747 p.n.e.-1413 n.e.) – Dusza Rozumowa
  5. Germańska i Anglosaska (1413-3573) – Dusza Samoświadoma
  6. Słowiańska (3573-5733) – Duch-Jaźń
  7. Amerykańska (5733-7893) – Duch-Życie

[Po Ziemi jako „planecie” nastąpią jeszcze trzy fazy rozwoju naszego kosmosu: Jowisz, Wenus i Wulkan, na których wyewoluowana część ludzkości — Steiner nie mówi, jak wielka — osiągnie stopniowo poziom Aniołów, Archaniołów i Archajów]

Ludzkie dusze przechodziły kolejno przez te epoki i zgodnie z cechą epoki, przyswajały sobie te czy inne doświadczenia. W naszej epoce rozwijana jest dusza samoświadoma; w epoce 4 rozwijana była przede wszystkim dusza rozumowa; w epoce 3 – dusza odczuwająca; w epoce 2 – ciało czujące/astralne; w epoce 1 – ciało eteryczne. W epoce, która nastąpi po naszej, w szóstej epoce po-atlantyckiej człowiek będzie rozwijał Ducha-Jaźń, co w literaturze teozoficznej określane jest jako Manas; i wreszcie w siódmej epoce rozwijany będzie Duch-Życie, co inaczej nazywane jest Budhi; podczas gdy Duch-Człowiek lub Atma będzie rozwijany w dalekiej przyszłości, po kolejnej katastrofie.

Wiemy, że cały ten rozwój człowieka, ta ewolucja poszczególnych członów duszy jest zasadniczo związana ze stopniowym włączeniem ludzkiego ego. Włączenie ludzkiego ego w naturę człowieka jest całą misją ewolucji Ziemi. Tak więc mamy dwa przenikające się strumienie ewolucyjne, w których musimy przejść przez ewolucję Ziemi (co nastąpiło po okresach zwanych: Saturnem, Słońcem i Księżycem), jako ludzkość ziemska rozwijamy zwłaszcza ten czwarty człon – Ego, i dołączamy to Ego do innych głównych członów ludzkiej natury, które zostały rozwinięte wcześniej: ciało fizyczne, ciało eteryczne, ciało astralne. Teraz należy odróżnić ten wielki, najważniejszy strumień ewolucyjny, który jest połączony z wielkim wcieleniem naszej planety Ziemi, od mniejszego strumienia ewolucyjnego, który odgrywa swoją rolę w ciągu tak krótkiego czasu jak wcześniej scharakteryzowane epoki.

Jak to się stało, że człowiek, który rozwinął już ciało eteryczne na starym Słońcu, rozwija ten sam organ podczas epoki Indyjskiej? Fakty są takie: wstępna praca nad ciałem eterycznym/życiowym została przeprowadzona podczas ewolucji starego Słońca, i człowiek przyszedł na Ziemię już z ciałem eterycznym. Jednak teraz, ciało to mogło zostać uformowane jeszcze bardziej. Tak więc w epoce Indyjskiej, ciało eteryczne człowieka jest na stosunkowo wysokim poziomie, jednak w tym okresie pracuje on nad ciałem eterycznym razem ze swoim ego, które nabył – jest to w zasadzie udoskonalenie tego, co posiada.

Widać teraz w pewnym sensie intymną relację między ludzkim ego i trzema członami ludzkiej duszy: duszą odczuwającą, duszą rozumową i duszą świadomą. Ludzkie ego przeżywa swoje wewnętrzne życie głównie w tych trzech członach duszy, a w naszej epoce najgłębiej żyje w duszy świadomej, ponieważ czyste ego może wyrazić siebie bez przeszkód właśnie w tym członie.

Jeśli weźmiemy pod uwagę pewne prorocze spojrzenie w przyszłość, gdy człowiek będzie rozwijał Ducha-Jaźń lub Manas, to zauważymy, że Duch-Jaźń leży ponad sferą ego. W rzeczywistości, człowiek nie będzie mógł w tym czasie rozwinąć Ducha-Jaźń z własnej siły; będzie musiał być w pewien sposób wspomagany tym, co płynie do Ziemi za pośrednictwem sił istot wyższych. Człowiek doszedł do tego etapu ewolucji swojego ego, gdzie własnymi siłami może rozwinąć się jedynie do duszy świadomej. Do końca ziemskiej ewolucji człowiek powinien rozwinąć swoje ego. Rzeczywisty Duch-Jaźń stanie się własnością człowieka dopiero podczas ewolucji Jowisza. Na Jowiszu, człowiek będzie miał ten sam stosunek do Ducha-Jaźń, jaki na ziemi ma do ego. Więc jeśli człowiek podczas etapu ziemskiego rozwinie Ducha-Jaźń, to nie będzie mógł się do niego odnieść tak, jak do ego. O naszym ego mówimy w ten sposób: My jesteśmy „tym”; jesteśmy „tym” w rzeczywistości. Kiedy w szóstej epoce po-atlantyckiej dojdzie do przejawu Ducha-Jaźń, to nie będziemy w stanie odnieść się do Ducha-Jaźń tak jak do siebie; powiemy w ten sposób: Nasze Ego rozwinęło się do pewnego stopnia, dzięki czemu Duch-Jaźń może nas rozświetlać z wyższych światów tak, jak Istoty Anielskie, którymi nie jesteśmy, ale które nas rozświetlają i biorą nas w posiadanie (zarządzają nami i naszym rozwojem). Tak będzie nam się objawiał Duch-Jaźń; i dopiero na Jowiszu objawi się jako nasza własna istota, tak jak obecnie nasze ego.

W szóstej epoce po-atlantyckiej będziemy czuli się tak, jakbyśmy byli przyciągani do czegoś w górze, co nas rozświetla. Nie będziemy mówili: Duchu-Jaźń, któryś jest we mnie, tylko: Ja, współuczestniczący w Istocie, która rozświetla mnie z wyższych światów, która prowadząc mnie w łasce istot wyższych, stała się moim przewodnikiem! To, co na Jowiszu przyjdzie do nas jako nasza własność, w szóstej epoce będziemy czuli jako rodzaj przewodnika, który rozświetla nas z wyższych światów. I tak samo będzie później z tym, co nazywamy Duch-Życie, Duch-Człowiek itd. Jak obecnie mówi o sobie człowiek w sensie nauki duchowej? Mówi on: Mam trzy powłoki, ciało fizyczne, ciało eteryczne i ciało astralne. Wśród nich mam ego, które rozwija się w tych powłokach. Powłoki te są moją niższą naturą; wyrosłem ponad niższą naturę i widzę, w czym moje ego stało się etapem przygotowawczym do mojej własnej istoty, która będzie rosnąć i rozwijać się coraz dalej i dalej. W przyszłości człowiek będzie musiał mówić inaczej; powie wtedy: Posiadam nie tylko moją niższą naturę i moje ego, ale także wyższą naturę, która jest częścią mnie w taki sam sposób, jak powłoki, które posiadam z poprzednich etapów. Tak więc, w przyszłości człowiek będzie czuł, że umieszczony jest w połowie drogi, między niższą a wyższą naturą. Więc można powiedzieć, że człowiek podczas ewolucji ziemskiej wyrasta ze składnika czwartego (ego) do piątego, szóstego i siódmego (Manas, Budhi, Atma), jednak składnik: piąty, szósty i siódmy nie będą w pełnym jego posiadaniu podczas ewolucji ziemskiej. Jest to coś, co człowiek dopiero stopniowo będzie osiągał – w ten sposób trzeba to rozumieć.

Wszystko to, co jako ludzie doświadczamy na Ziemi, bardziej zaawansowane istoty określane jako Anioły, doświadczyły we wcześniejszym wcieleniu planetarnym.

Jeśli w pierwszej kolejności patrzymy wstecz na ewolucję starego Księżyca, to musimy mówić o istotach, które w tamtym okresie osiągnęły siódmy składnik (Atma) w ten sam sposób, w jaki ludzie osiągną go podczas ewolucji ziemskiej (oczywiście nie całkowicie). Kiedy mówimy o istotach Lucyferycznych, odnosimy się do tych, które podczas ewolucji starego Księżyca pozostały w stanie, w którym byłby człowiek, gdyby podczas ewolucji ziemskiej nie rozwinął w pełni (w pełni tego, co jest dla niego przewidziane podczas ewolucji ziemskiej) składnika piątego, szóstego i siódmego, i zbaczając ze swojej ścieżki prawdopodobnie zatrzymałby się w rozwoju na poziomie składnika czwartego lub piątego (ego->manas). Oznacza to, że te istoty, które były na różnych etapach Lucyferyczne, nie były w pełni rozwinięte. Możemy powiedzieć, że ludzie przeszli z ewolucji starego Księżyca do ewolucji Ziemi. Przeszli oni w taki sposób, że ci, którzy ukończyli ewolucję Księżyca, przynieśli ze sobą prawidłowy rozwój: ciało fizyczne, ciało eteryczne, ciało astralne; a na Ziemi powinni rozwinąć swoje ego i wyższe składniki. Inne istoty, które stoją wyżej niż człowiek, powinny już na starym Księżycu rozwinąć to, co odpowiada ludzkiemu ego, składnik piąty oraz szósty i siódmy (tak jak człowiek podczas ewolucji Ziemi), ale ledwie rozwinęły piąty i szósty; więc nie zatrzymały się na czwartym, ale także nie doprowadziły do pełnego rozwoju tego składnika (ego).

Tak więc rozróżniamy dwie grupy tych istot Księżycowych: te, które rozwinęły tylko zasadę piątą, oraz te, które rozwinęły tylko zasadę szóstą. Istoty te były na tym poziomie, gdy człowiek zaczynał rozwój swojego ego. Możemy więc zadać pytanie: Jaka była sytuacja w odniesieniu do tych istot na początku ewolucji Ziemi? Były istoty, które z niecierpliwością oczekiwały rozwoju szóstej zasady, oraz druga grupa istot, które pragnęły rozwinąć siódmą zasadę. Oczekiwały one tego na Ziemi. Następnie do ewolucji ziemskiej wszedł człowiek z trzema zasadami, chcący rozwijać czwartą. Były jeszcze istoty gotowe rozwijać swoją piątą zasadę, ale te będziemy ignorować.

Wyróżniliśmy trzy grupy istot, które przybyły na scenę ewolucji Ziemi. Jednak spośród nich, tylko jedna grupa mogła „wygrać” ciało fizyczne. Tylko te mogły nabyć ciało fizyczne, które pragnęły rozwijać swoją czwartą zasadę jako ego (czyli obecni ludzie ziemscy). Co pozostałe istoty musiały zrobić? Musiały sobie powiedzieć: Oczywiście, nie możemy mieć bezpośredniego dostępu do ciała ludzkiego, ponieważ jest to ciało dla tych, którzy pragną rozwijać swoje ego. Dlatego też musimy schronić się w pewnego rodzaju ciele zastępczym; musimy szukać ludzi, którzy należą do najbardziej rozwiniętych, którzy rozwinęli powiedzmy zasadę czwartą. Musimy wślizgnąć się do tych ludzi, i nasza natura musi w nich pracować w ten sposób, że będą w stanie rozwinąć zasadę szóstą i siódmą. Na skutek tego, w starożytności pośród zwykłych ludzi niektórzy wyglądali na opętanych przez istoty Lucyferyczne. Te istoty Lucyferyczne chodziły po ziemi w ludzkich ciałach i były one przywódcami ludzkości; wiedzieli i rozumieli znacznie więcej, oraz potrafili zrobić o wiele więcej niż inni ludzie. Opisy tych istot mamy w starożytnych opowiadaniach i legendach, mówiono o nich, że byli założycielami miast, wielkimi przywódcami narodów itd. Nie byli to normalni ludzie ziemscy, ale byli ludźmi opętanymi przez te wyższe istoty Lucyferyczne – opętane w najlepszym znaczeniu tego słowa. Ziemską ewolucję możemy zrozumieć tylko wtedy, gdy weźmiemy te rzeczy pod uwagę.

Istoty Lucyferyczne zawsze tęskniły za dalszym rozwojem, poprzez opętanie istoty ludzkiej; i robią to do dzisiaj. Lucyfer ze swoimi zastępami duchów pracuje w ludzkiej duszy; jesteśmy etapem ewolucji Lucyferycznej. Podczas gdy my, ludzie po prostu przyjmujemy ziemskie ciało w celu rozwinięcia siebie, to istoty Lucyferyczne „biorą” nas – również w celu rozwinięcia siebie. I to jest właśnie pokusą ludzi, że pracują w nich duchy Lucyferyczne.

Istoty Lucyferyczne rozwijają się tak jak ludzie, choć oczywiście ewolucja ta jest nienormalna. Taki duch osiąga to w ten sposób: Bierze on w posiadanie człowieka, być może tylko na kilka lat, w celu skorzystania z doświadczeń tego człowieka, który ze swej strony wspiera również swój własny rozwój. Kim staje się człowiek opętany przez takiego wzniosłego ducha Lucyferycznego? Geniuszem! Ale ponieważ jako człowiek jest opętany, a jego ludzka natura jest napromieniowana przez tą wyższą istotę, to jest on niepraktyczny w zwykłych osiągnięciach i działa w jakiejś jednej dziedzinie jako pionier i lider.

O duchu Lucyferycznym nie można mówić jakoby był zupełnie nienawistny; dlatego, że rozwija się jak pasożyt wślizgując się do człowieka, opętuje go i człowiek pod wpływem tego ducha pracuje jak geniusz, jakby był natchniony. Tak więc duchy Lucyferyczne są absolutnie konieczne, a utalentowani ludzie są tymi, w których pracuje duch Lucyferyczny – zwykle tylko przez kilka lat. Gdyby tak nie było, to Eduard Schuré nie mógłby opisać Lucyfera ze współczuciem, ponieważ Lucyferowi przypisany jest udział w wielkim postępie kulturowym Ziemi, i jest to ograniczeniem umysłowym, gdy mówi się że Lucyfer jest tylko bezbożnym diabłem – wskazuje to na obrzydliwe filisterstwo. Ten, kto ma wiedzę na temat ewolucji człowieka wie, że zasada Lucyferyczna pracuje w geniuszu. Nie mielibyśmy zachęty do rozwijania zasady piątej i szóstej, gdyby te duchy nie pchały nas do przodu. Duchy Lucyferyczne dążą do własnego rozwoju, i dzięki temu ludzie mają okazję do rozwinięcia się ponad swoje ego.

 

Źródło